wtorek, 31 grudnia 2013

Kolejne dni treningowe z MOTIVATO

#27 trening z MOTIVATO to nic innego jak 7 kilometrowe RUN-FUN, czyli dobra zabawa podczas biegania, średnie tempo biegu to 4:25 min/km. Natomiast #28 dzień to luźne wybieganie. Łączny dystans jaki pokonałem to 17 km w średnim tempie 4:39 min/km. Dzień przed wybieganiem byłem na siłowni i ćwiczyłem nogi, co było moim wielkim błędem bo miałem takie zakwasy, że po pierwszym kilometrze, zastanawiałem się nad zejściem z trasy. Jednak silna wola i mój charakter były górą. Co pozwoliło ukończyć bieg.


#29 trening przypadł w Sylwestrową noc. Dystans, który pokonałem to 12 kilometrów w średnim tempie 4:35 min/km. Poza tym przyszła pora na postanowienia noworoczne. W planach mam pokonanie królewskiego dystansu 42 kilometrów oraz branie udziału w każdym możliwym biegu.



czwartek, 26 grudnia 2013

Święta, święta i po świętach...
Czas na podsumowanie świątecznych treningów z MOTIVATO. 

No to jak już na tradycję przystało, po obfitej kolacji przyszłą pora na spalanie zbędnych kalorii i zrzucenie zbędnego balastu. Dystans, który przebiegłem to 11 kilometrów, w średnim tempie 4:31 min/km w czasie 49:44 min.

Natomiast w drugi dzień świąt wykonałem dwa treningi. Pierwszy na dystansie 7 kilometrów, w średnim tempie 4:13 min/km, zaś podczas drugiego przebiegłem 3 kilometry w tempie 4:33 min/km. Trening ten polegał na przebieżkach (30 sec biegu/120 sec truchtu). Łączny dystans, który pokonałem to 10 km. Po biegu 15 minut ćwiczeń rozciągających.


poniedziałek, 23 grudnia 2013

Trening z MOTIVATO #dzień24

Ehhh te święta :/ strasznie czasochłonne są, a do tego dochodzi praca i nauka. Na nic czasu nie mam, nawet na króciutki wpis. Ale co miałem zrobić wczoraj, zrobię dzisiaj a co mi tam :)

Wczoraj przyszedł czas na trening i przetestowanie mojej nowej bluzy z firmy Reebok, wykonanej w technologi PlayWarm, która jest moim prezentem świątecznym. Nie mogłem się powstrzymać, żeby jej nie przetestować przed gwiazdką, pokusa górą :) Bluzę oceniam pozytywnie, jednak brakuje mi parę rozwiązań m. in. otwory na kciuki w rękawie. No ale wszystkiego mieć nie można. Za to bardzo fajna kolorystyka, wykonanie oraz jej właściwości :)


Dystans, który wczoraj pokonałem to 10 kilometrów w średnim tempie 4:24 min/km. Po bieganiu standardowo rozciąganie, skipy itp.

sobota, 21 grudnia 2013

Trening z MOTIVATO #dzień22&23

Widać, że Święta zbliżają się dużymi krokami. Człowiek nawet nie ma czasu na napisanie dwóch lub trzech zdań z relacji treningowej, a co dopiero zrealizować trening w terminie. Stąd znowu lekki poślizg w treningach ;) ale do rzeczy...

22 dzień treningowy, to kolejne luźne dłuższe bieganie w średnim tempie 4:32 min/km. Po biegu 15 minutowe rozciąganie. Dzień po, wypad na siłownię i kolejny trening klatki piersiowej, barków, tricepsa i brzucha. Natomiast #dzień23 to nic innego jak kolejny Fartlek. Podczas treningu, mocniejszy start, przebieżki a do tego szybsze odcinki. Łączny dystans który pokonałem to 9 kilometrów, w średnim tempie 4:51 min/km. Poniżej przedstawiam wykres z dzisiejszej trasy.



środa, 18 grudnia 2013

Trening z MOTIVATO #dzień 20 i 21

Witam serdecznie po krótkiej przerwie, wynikającej z mojej nie dyspozycji oraz braku czasu na redagowanie. Dlatego nadrabiam straty z nawiązką. Mianowicie w #20dniu przyszła kolej na wybieganie, tym razem dystans wzrósł o następne 2 kilometry, co daje nam 19 km :) trasę pokonałem w średnim tempie 4:39 min/km a poniżej przedstawiam rzut trasy;

Bykowina - Kochłowice - Halemba - Kłodnica - Kochłowice - Bykowina

Natomiast w #21dniu treningu przebiegłem 8 kilometrów w średnim tempie 4:28 min/km, po biegu rozciąganie. W dniu tym miała być jeszcze siłownia, jednak z braku czasu musiałem zdecydować i wybrać, siłownia lub bieganie. Wybór mógł być tylko jeden, BIEGANIE.

Obydwa biegi miały być przebiegnięte w średnim tempie 5:33 min/km, jednak wraz z trenerem MOTIVATO doszliśmy do wniosku, że mam słuchać swojego organizmu i jeżeli czuje się na siłach mam biec ile nogi dadzą.

sobota, 14 grudnia 2013

Trening z MOTIVATO #dzień 19

Dzisiejszy dzień bardzo intensywny. Najpierw z rana trening na siłowni, gdzie robiłem klatkę piersiową, barki, triceps oraz brzuch na dobicie.

Jedno z najlepszych ćwiczeń na triceps - pompki na poręczach
Po siłowni poszedłem od razu pobiegać. Fakt, faktem krótki dystans bo zaledwie 5 kilometrów, w średnim tempie 5:04 min/km, lecz dość intensywnie mimo takiego tempa, ponieważ dziś były podbiegi. W dodatku z przygodami ehhhh :/

Na początku luźny kilometr, po którym dostałem lekkiego szoku. Doznałem bliskiego spotkania z przednią maską granatowego Opla :( no ale nic, grunt, że nic złego mi się nie stało ;) i po otrzęsieniu kontynuowałem bieg. Po przebiegnięciu kolejnego kilometra zrobiłem 5 podbiegów. Łącznie wyszło mi z tego 2,5 kilometra.

Dzisiejszy podbieg i zbieg
Ostatnie półtora kilometra to luźny bieg, standardowym tempem. Po biegu rozciąganie oraz skipy.


czwartek, 12 grudnia 2013

Trening z MOTIVATO #dzień 18

18 dzień treningowy za mną. Dzisiaj pokonałem 9 kilometrów w średnim tempie 4:25 min/km. Z czego wykonałem trzy szybkie odcinki po 1000 metrów w tempie 2x po 4:00 min/km oraz 3:53 min/km. Jednak czy mogę być zadowolony ?? Poniekąd tak... jednak czuję pewien niedosyt oraz jakiś dyskomfort psychiczny lub fizyczny... bo w założeniu miały być trzy szybkie odcinki po 1600 metrów w tempie 4:06 min/km, jednak nic z tego nie wyszło :/ albo zmęczenie, po 12 godzinach pracy albo nie wiem co :( no nic, jutro też jest dzień oby lepszy, niż ten dzisiejszy ;) koniec użalania się, trzeba ruszyć zadek i bardziej się przyłożyć ;)

Za to jutro bądź pojutrze, króciutkie ale intensywne 5 kilometrów. No a na sam koniec 19 kilometrowe wybieganie ;) Poniżej taka mała wrzutka @ którego otrzymuję od MOTIVATO z przypomnieniem o treningu i co mam robić :)


środa, 11 grudnia 2013

Trening z MOTIVATO #dzień17

Dzisiaj odpoczywałem po poniedziałkowym wybieganiu, wczorajszym treningu na siłowni jak i nocnym bieganiu. Jednak nie może zabraknąć relacji z dnia wczorajszego. Popołudniu poszedłem na własną siłownię, gdzie ćwiczyłem nogi, plecy, biceps, brzuch. Oczywiście przed rozgrzewka, po rozciąganie. Zaraz po siłowni i porządnym posiłku po treningowym, udałem się do pracy.

 
Po powrocie ok. godz. 23:00 wiedziałem, że jeszcze dzisiaj nie biegałem, a z założeń MOTIVATO wynikało jasno, musisz dzisiaj iść pobiegać. Dlatego przezwyciężyłem lenia, szybko się zebrałem, ubrałem w ciepłe ciuszki i wyszedłem pobiegać. Wczoraj do pokonania miałem dystans 5 kilometrów, który zajął mi 22:18 minut, w tempie 4:27 min/km, nawet nie zdążyłem się spocić i porządnie rozgrzać a tu już koniec. Po bieganiu szybkie rozciąganie i powrót lekkim truchtem do domu.


Natomiast jutro trening szybkościowy... relacja już jutro ;)
 

poniedziałek, 9 grudnia 2013

Trening z MOTIVATO #dzień16

No i koniec tego dobrego :) Po trzech dniach odpoczynku, przyszła kolej na pierwszy trening. Dzisiaj było zaległe wybieganie. Mimo, iż warunki pogodowe zniechęcały (wiatr, deszcz) to do tego dołączył leń :) Jednak gdy tylko zobaczyłem buciki, musiałem się spiąć, ubrać i wyjść. Poczuć tą moc, którą czerpię z biegania.

Łącznie przebiegłem 17 kilometrów, w czasie 1:19:46, w tempie 4:41 min/km ;) szału nie było, ale jestem zadowolony :) założenia i tak jeśli chodzi o wybieganie to 5:33 min/km, także naprawdę jest dobrze. Jutro natomiast trening na siłowni i 5 kilometrów do przebiegnięcia.

 

niedziela, 8 grudnia 2013

Odpoczynek, studia, zwiedzanie, gala KSW 25

Po ostatnich intensywnych treningach postanowiłem sobie odpocząć. Od piątku na chwilę obecną palcem nie kiwnąłem, ani na prawo ani na lewo. Zero biegania, czegokolwiek. Studia i zwiedzanie Wrocławia pochłonęły cały mój czas i energię. W piątek zaraz po przyjeździe do stolicy Dolnego Śląska i zakwaterowaniu, postanowiłem zrobić mikołajkowe i świąteczne zakupy oraz odpocząć od biegania, pracy i innych spraw ;)  


W sobotę zwiedziłem Świąteczny Jarmark Bożonarodzeniowy, wypiłem tradycyjnie grzańca :) no i do wieczora siedziałem na uczelni. Zaraz po udałem się na KSW 25, ponieważ zaraz po bieganiu, sztuki walki, zwłaszcza MMA są w kręgu moich zainteresowań.



Natomiast dzisiejszy dzień, co prawda miał być treningowy, bo zawsze w niedzielę jest u Mnie wybieganie to po małych ustaleniach,  kompromisie przełożyłem trening na jutro. Także zaraz po powrocie do domu i śnie, czeka Mnie 17 kilometrów do przebiegnięcia ;) ale to już sama przyjemność po tak długiej rozłące ;)  
       


czwartek, 5 grudnia 2013

Trening z MOTIVATO #dzień14 i #15

W środę zrobiłem trening piątkowy, ponieważ z rana wyjeżdżam do Wrocławia i cały dzień mam z głowy. Również niedzielny trening zrobię z jednodniowym opóźnieniem. Nawet w kwestii treningów trzeba być elastycznym :) bo samymi treningami człowiek nie żyje :) dobrze, wracam do konkretów.

Wczorajszy trening był bardzo luźny, świadczy o tym sama nazwa "Fun-Run". Łącznie przebiegłem 8 kilometrów w czasie 36:28 minut, w tempie 4:33 min/km. Po biegu 15 minut ćwiczeń rozciągających. Jedynie pogoda nie dopisała, ponieważ na całym odcinku wiało mi dość mocno w twarz.

Natomiast dzisiejszy trening zaliczam do bardzo udanych. Nie dość, że pogoda dobra to kolejny raz udało mi się poprawić swój rekord na 5 kilometrów. Tym razem o 40 sekund, świadczy o tym poniższy rysunek. Może uda mi się do końca roku zejść poniżej 20 min :) a to byłoby już coś :)


Łączny dystans, który przebiegłem to 11 kilometrów, z czego 2 kilometry na rozgrzewkę, kolejne 8 kilometry w tempie 4:20 min/km, założone było 4:27 min/km a ostatni kilometr to powiedzmy, wolny bieg dla rozluźnienia. Po standardowo rozciąganie. Staram się zawsze rozciągać jak przed tak po. Jedyny minus dzisiejszego dnia to opuszczenie treningu siłowego. Jednak jest szansa, że jutro lub w sobotę nadrobię straty we Wrocławiu. 

A na koniec taki fajny cytat pana Laozi, który ostatnio dość często towarzyszy mi w życiu:
"Nawet najdłuższa podroż rozpoczyna się od jednego kroku"



wtorek, 3 grudnia 2013

Trening z MOTIVATO #dzień13

W to jakże piękne, dzisiejsze popołudnie przebiegłem 11 km, z czego 2 km to rozgrzewka, kolejne 8 km komfortowy bieg w tempie 4:28 min/km. W tych 8 km wykonałem jeszcze 5 przebieżek po 100 m. Po każdej serii 1 minuta dynamicznego marszu. Na sam koniec, 1 km na rozluźnienie. Po bieganiu standardowo 15 minut rozciągania, skipów itp. Po przebieżkach myślałem, ze nogi odmówią mi posłuszeństwa, jednak wyregulowałem tempo i spokojnie dobiegłem do końca.

Do tego chciałem się pochwalić, przynależnością do drużyny biegaczy z Wrocławia, o wdzięcznej nazwie "Biegamy we Wrocławiu".

Pewnie nie jedna osoba, która mnie zna, zastanawia się; co on ma wspólnego z Wrocławiem ?? No to już odpowiadam. Od października tam studiuję i co drugi weekend przebywam, czasem częściej, także poniekąd coś mnie z tym, jakże pięknym miastem łączy. Stąd decyzja o przynależności do tej nowo utworzonej grupy zwariowanych ludzi. Pierwsze dwa styczniowe biegi, w których pobiegnę, będą już pod szyldem nowego teamu :)

A w dodatku, przyszedł do mnie już św. Mikołaj i zostawił mi pod choinką dwie pozycje książkowe o bieganiu. Będę miał co czytać na trasie Katowice - Wrocław, Wrocław - Katowice ;)





poniedziałek, 2 grudnia 2013

Nie samym bieganiem człowiek żyje !! czyli GYM time ;)

Bieganie to nie wszystko, dlatego poza nim staram się systematycznie schodzić do swojej siłowni.



Od dziś zaczynam trenować nowym planem treningowy - Push&Pull. Rozpiska wygląda następująco;

Push (klatka, barki, triceps) plus brzuch
- WL (wyciskanie leżąc) 3s
- wyciskanie hantli, skos, góra 3s
- wyciskanie sztangi siedząc 3s
- unoszenie sztangielek bokiem 3s
- pompki na poręczach 4s
- prostowanie nóg 3s

Pull (nogi, plecy, biceps) plus brzuch
- przysiad 4s
- uginanie nóg w leżeniu 3s
- MC (martwy ciąg) 3s
- podciąganie na drążku 3s
- podciąganie końca sztangi 3s
- uginanie ramion hantlami 4s
- prostowanie nóg 3s

Trening będę robił 3 razy w tygodniu, czasem w pon, śr i pt. Innym razem wt, czw i so. Liczba powtórzeń i ciężar będą dopasowane pod wytrzymałość oraz rzeźbę, czyli od 12 - 20 powtórzeń, małym ciężarem i krótkimi odpoczynkami między seriami. Wyjątkiem będą przysiady, WL i MC.





niedziela, 1 grudnia 2013

Trening z MOTIVATO #dzień12
Oby takich dni, jak ten dzisiejszy było jak najmniej !! 

Troszkę wczoraj poszalałem ze znajomymi na dyskotece, a do tego krótko przed byłem na siłowni, gdzie katowałem nogi - mój błąd. Na skutki tych szaleństw długo czkać nie musiałem. Gdy wstałem o 11:00 myślałem, że nogi odmówią mi posłuszeństwa. Takie zakwasy i niechęć do wszystkiego, że SZOK, a tu czekał na mnie dystans 15 km. Z godziny na godzinę tylko sobie obiecywałem, że zaraz pójdę pobiegać, zaraz się ogarnę i wezmę do pracy a tu du** :)

Lecz gdy spojrzałem ok. 16 na skrzynkę pocztową i zobaczyłem przypomnienie od MOTIVATO, zmusiłem się do działania i poszedłem pobiegać. Przed wyjściem 20 minut ostrej rozgrzewki.
Założenia na dziś to wybieganie, na dystansie 15 km, w tempie 5:33 min/km. 
Jednak gdy już zacząłem truchtać po okolicach, wyszło tak jak miało wyjść 15 km, ale za to w innym tempie 4:35 min/km - muszę zacząć korzystać z funkcji Virtual Pacer, gdzie mogę ustawić tempo biegu, a tak prezentują się moje międzyczasy;



piątek, 29 listopada 2013

Trening z MOTIVATO #dzień11

Wczoraj już nie dałem rady zdać relacji z treningu, dlatego dzisiaj nadrabiam zaległości. Kolejny raz przyszło mi się zmierzyć z Fartlekiem :) czyli tzw. zabawa z prędkością. Udało mi się odrobić zadanie domowe i zapoznać z założeniem tego treningu. Od razu było widać poprawę w jego realizacji, a skutki są nadal odczuwalne :) Ogólnie trening Fartlek powinien wyglądać tak;

- czas treningu od 1 do 2 godzin
- spokojny trucht 5-10 minut
- intensywny bieg ciągły na dystansie 1-2 km
- szybki chód do wypoczęcia 5 minut
- spokojny bieg przerywany krótkimi sprintami 50-60 m, powtarzanymi aż do niewielkiego zmęczenia
- spokojny bieg z włączeniem od czasu do czasu kilku szybkich kroków, zrywów (3-4 kroki)
- podbieg „na maksa” 150-200 m
- wypoczynek w szybkim chodzie
(źródło; bieganie.pl)



Jednak jak to z treningami bywa, jest wiele możliwości modyfikacji. Ja również postanowiłem troszkę pozmieniać i zrobić tak;
- 10 minut rozgrzewki,
- następnie wybrałem sobie trasę z licznymi podbiegami, gdzie na podbiegu przyśpieszałem a na wyrównaniu i zbiegu, lekki trucht :),
- na sam koniec 10 minut rozluźnienia i 15 min rozciągania.

Łączny dystans jaki wczoraj pokonałem to 10 km, w zadowalającym tempie 4:32 min/km, a że był to mój ostatni trening w listopadzie wypadało by wrzucić jakieś podsumowanie. Dlatego zamiast nudnego rozpisywania się, wrzucam statystykę z nike+ running, która świetnie obrazuje co i jak ;)

podsumowanie listopada

 

czwartek, 28 listopada 2013

Trening z MOTIVATO #dzień10

Dzisiejszy trening był jednym z najcięższych do tej pory, zarówno pod względem założeń (tr. szybkości) jak i pogody (marznąca mżawka, do tego śliskie ścieżki).

Założenia na dziś, miały wyglądać następująco;
- bieg na dystansie 9 km ~~ który oczywiście tyle miał,
- 3 szybkie odcinki po 1200 metrów, w tempie 4:06 min/km (po każdym odcinku 5 minut lekkiego truchtu) ~~ no i tutaj zaczęły się schody ;) zaraz po pierwszym odcinku, wiedziałem, że nie jestem gotowy na dystans 1200 metrów, dlatego zmniejszyłem odcinki do 1000 metrów. Na szczęście udało mi się zachować założone tempo,
- na koniec kilometr rozluźnienia w bardzo spokojnym tempie ;) plus ćwiczenia rozciągające.

Jednak mimo tego skróconego dystansu dla 3 odcinków, bieg uważam za owocny, ponieważ poprawiłem swój rekord na 5 km o 4 sekundy ;) więc jakaś poprawa szybkości jest :)

#rekord na 5 km pobity ;)



wtorek, 26 listopada 2013

Trening z MOTIVATO #dzień9

Przed dzisiejszym treningiem postanowiłem zabawić się w kucharza i oto moje smaczne dzieło, amerykańskie naleśniki :)

#pancakes

jak na pierwszy raz, to muszę się przyznać, że wyszły całkiem, całkiem, jednak mogły być bardziej pulchne. Skonsumowałem je z twarogiem, rodzynkami i bananem, 2 godziny przed bieganiem.

A teraz czas na krótką relację z biegania. Po dwóch dniach odpoczynku i powrocie na Górny Śląsk, przyszedł czas na kolejny trening. W dniu dzisiejszym, w dużo gorszych warunkach atmosferycznych (sypiący śnieg w oczy i wiejący wiatr w twarz) niż zwykle, przebiegłem 10 km. Pierwsze 2 km to rozgrzewka, kolejne 7 km to ciągły bieg w komfortowym tempie, które dziś wynosiło 4:22 min/km. Na ostatnim odcinku 7 km przyśpieszyłem, tak jak zalecił trener. Ostatni kilometr to rozluźnienie, po którym było rozciąganie ;) i coś dla zmotywowania...

"Bo najważniejsze w tym wszystkim są; Wytrwałość, Charakter, Motywacja i chęć dążenia do realizacji założonych celów" 

sobota, 23 listopada 2013

Trening z MOTIVATO #dzień8 oraz fotorelacja z trasy

Kolejny trening za mną. Dziś przyszła kolej na wybieganie :) traf chciał, że miałem przyjemność wybiegać się we Wrocławiu :) i znowu co nie co pozwiedzać. Tym razem okolice i Park Szczytnicki. Tempo dzisiejszego biegu to 5:17 min/km. Założenia trenera to 5:33 min/km więc prawie udało mi się osiągnąć założony cel. 

a teraz małe co nie co o trasie :)
- bieg rozpocząłem od ul Piwnej, koło pomnika, wstyd się przyznać, ale nie pamiętam co tam pisało :)

- następnie cały czas prosto ul Szczytnicką w kierunku galerii Dominikańskiej, dalej prosto ul. Marii Curie Skłodowskiej aż do Wrocławskiego ZOO 

- dalej mała pętla wokół ZOO, leśną ścieżką. Koło płynie sobie Odra :) ni stąd ni zowąd znowu wylądowałem koło bramy głównej ZOO :) nie ma to jak dobra orientacja w terenie :) dale truchtałem koło ZOO aż postanowiłem przebiec na drugą stronę ulicy i poszukać Parku  Szczytnickiego, który znajduje się zaraz po drugiej stronie :)

- następnie biegałem ścieżkami parkowymi, mijając kolejne grupy podpitych ludzi :) oraz japoński ogród, drewniany kościół czy też halę stulecia, w oddali widać iglicę ;) 

- biegałem również pergolą :)

- droga powrotna taka sama jak ta, którą przybiegłem :)

Jeszcze bym był zapomniał o krótkim podsumowaniu tego tygodnia :) łącznie przebiegłem 41 km, w średnim tempie 4:41 min/km :) tempo ładnie podskoczyło !! przebieżki i inne zabawy robią swoje :) 

czwartek, 21 listopada 2013

Trening z MOTIVATO #dzień7

Z racji natłoku pracy, kolejnego wyjazdu na weekend do Wrocławia, postanowiłem podgonić z treningami. Mianowicie, jutrzejsze 7 km przebiegłem dzisiaj. Zaplanowany bieg na jutro wg. MOTIVATO  to "Fun-Run" czyli zostawienia w domu GPSa, telefonu a także pozostawienie swoich zmartwień. A bieg ma być dla samego biegania, a nie dlatego że trenuję. I też tak dziś było :) biegałem dla przyjemności, nie patrząc na nic, zwłaszcza na tempo. Po prostu założyłem buty i biegłem przed siebie z uśmiechem na twarzy, czerpiąc radość z biegu ;) Polecam ten stan każdemu ;)

środa, 20 listopada 2013

Kolejny trening z cyklu "co masz zrobić jutro, zrób dziś" #6dzień z MOTIVATO

Dzisiaj na Śląsku taka piękna aura do biegania :)) że udało mi się kolejny raz pobić rekord na 1 km :)) i zbliżyć do życiówki na 10 km :) 



Jak widać tempo dzisiejszego biegu dość wysokie bo aż 4:21 min/km :) Na początku była mocna rozgrzewka na odcinku 2 km, następnie 7 km w średnim tempie 4:25 min/km (założone tempo miało być 4:27 min/km), więc można powiedzieć, że się dostosowałem :) do tego na sam koniec dołożyłem 1 km na rozluźnienie, co łącznie dało mi 10 km ;) po biegu rozciąganie :)

Jutro znowu wyprzedam plan, ponieważ spędzam weekend we Wrocławiu na uczelni. W końcu nie samym bieganiem człowiek żyje ;) mam zamiar iść w sobotę na jakąś miejscową siłownię poćwiczyć :) ale to się jeszcze zobaczy ;)

wtorek, 19 listopada 2013

Co masz zrobić jutro zrób dziś czyli #5dzień z MOTIVATO

Dzisiejszy wpis miał być wczoraj, jednak na to już mi brakło czasu. Ponieważ dziś pracuję 20 godzin i nie mam kiedy pobiegać, postanowiłem pobiegać wczoraj. Łącznie przebiegłem 11 km z czego 2 km były rozgrzewką, 8 km ciągłego biegu w tempie 4:22 min/km (założone tempo miało być 4:45 min/km). Na koniec zrobiłem 5 przebieżek po 100 m, utrzymując mocne tempo, po każdej serii, minuta truchtu. Po bieganiu 15 minut rozciągania. Po bieganiu zjadłem taki rarytas :)


niedziela, 17 listopada 2013

Kolejny dzień wzmagań z MOTIVATO

Na wstępie chciałbym wrócić do dnia wczorajszego. Większość dnia spędziłem na odpoczynku, jednak wieczorem poszedłem poćwiczyć na własną siłownię, która prezentuje się mniej więcej tak ;) 


Wykonałem kolejny trening ogólnorozwojowy, który prezentuje się następująco;
nogi: przysiad
plecy: podciąganie na drążku + martwy ciąg
klatka piersiowa: wyciskanie sztangi leżąc
barki: wyciskanie sztangi przodem, siedząc
triceps: pompki na poręczach
biceps: uginanie ramion hantlami
brzuch: prostowanie nóg w zwisie

Natomiast dzisiaj pokonałem dystans 10 km, w tempie 4:28 min/km. Po treningu standardowo 10-15 minut ćwiczeń rozciągających.

Po za tym nadszedł czas podsumowań #1tygodnia z MOTIVATO; łącznie przebiegłem 36 km, w średnim tempie 4:26 min/km. Troszkę podgoniłem z zakładanym tempem, które miało być 5:33 min/km, a moje było 4:26 min/km, no ale myślę, że w przyszłym tygodniu będzie poprawa ;) również udało mi się poznać nową metodę treningową #fartlek czyli zabawa z prędkością.  

piątek, 15 listopada 2013

Fartlek czyli kolejne wzmagania treningowe z MOTIVATO 

Plan na dziś;
#3 "fartlak" (bieg 8 km)
Fartlek - po szwedzku "zabawa prędkością". Dowolnie zmieniaj tempo biegu na odcinkach o różnej długości. Im krótszy odcinek wybierasz, tym szybciej biegnij. Pomoże Ci to przygotować swój organizm do efektywnej "zmiany biegów" podczas zawodów, a przy okazji oderwie Twój umysł od treningowej rutyny.

#komentarz do biegu:
dzisiejsze tempo to 4:24 min/km, co do Fartlaka, to do końca się tak tym tempem nie bawiłem. Muszę bardziej zaznajomić się z tematem, aby na przyszłość trening był bardziej efektywniejszy ;)

czwartek, 14 listopada 2013

Trening z MOTIVATO #dzień2

#zalecenia na dziś;
Biegnij 11 km w spokojnym tempie około 5:33 min/km. W razie potrzeby zwolnij/przyspiesz tak, żeby czuć się komfortowo. Celem jest regeneracja, więc nie przeciążaj się! Po treningu, zrób 10-15 min ćwiczeń rozciągających.

#komentarz;
dzisiejsze tempo znowu dość wysokie 4:25 min/km :) ale samopoczucie przed treningiem było bardzo dobre, dlatego zdecydowałem się na zwiększenie tempa biegu. Oby tak co trening było :) po standardowo rozciąganie itp.
Po bieganiu poszedłem jeszcze na własną siłownię troszkę poćwiczyć. Postanowiłem odkurzyć zakurzone ŻELASTWO, ponieważ troszkę je zaniedbałem na rzecz biegania i zabrać się sumiennie do treningu ogólnorozwojowego. Tak mniej więcej prezentuje się moja forma ;)


A teraz uroczo spędzam wieczór w pracy :// ehhh byle do rana ;) 

wtorek, 12 listopada 2013

No i nadszedł pierwszy dzień przygotowań do maratonu z MOTIVATO 

Założenia na dziś, to 7 kilometrów w spokojnym tempie, jednak spokojne tempo zamieniło się w dość szybkie jak na Mnie 4:25 min/km. Czas, w którym przebiegłem 7 km to 30:58 sec. Samopoczucie po biegu super :) zaraz po 15 min rozciągania i truchtem do domu :) Na zewnątrz już dość chłodno, dlatego zacząłem biegać w kominiarce z mikrofibry.



Dotychczasowe starty :)

InterRun Kraków - 10 km
Mój pierwszy raz był w Krakowie i od razu życiówka :) na trasie dopingowali Mnie rodzice, którzy byli zemną w tej jakże ważnej dla Mnie chwili :P haha :) jakim był pierwszy start. Kolejny bieg, w którym wystartowałem był Bieg Powstania Warszawskiego. Warunki jak dla Mnie masakryczne, mimo późnej godziny doskwierał upał oraz duchota, jednak klimat biegu, pierwsza klasa. Mój wyniki to 46:28 na 10 km :) mimo ciężkich warunków jestem bardzo zadowolony z osiągniętego wyniku. 



Z startu na start coraz bardziej wkręcałem się w bieganie. Po biegu Powstania Warszawskiego postanowiłem, że przebiegnę swój pierwszy półmaraton. Rozpocząłem ostre przygotowania. Z dnia na dzień pokonywałem na treningach coraz dalsze odległości. Aż w końcu nadszedł upragniony dzień. I półmaratonu, który miał miejsce w WPKiW w Katowicach. Tabelka poniżej prezentuje osiągnięty czas.


Po półmaratonie w Katowicach, przyszedł czas na V Bytomski Półmaraton. Założenia na bieg było zejście poniżej 1:40 min. No i się udało, drugi start w półmaratonie i od razu poprawiłem swój czas o 4 min. co było dla Mnie sporym osiągnięciem. 

Kolejny start znowu był w Warszawie w Biegnij Warszawo na 0 kilometrów. Czas, który uzyskałem to 47:28 sec. W tym roku chyba już nie wystartuję, ale kto go tam wie :)  
 

Mój pierwszy raz, czyli jak wyglądały Moje początki.


Jak można zauważyć na powyższym rysunku :) przygodę rozpocząłem w marcu 2010 roku, po tym jak spojrzałem w lustro a waga pokazywała okolice 100 kilogramów. Powiedziałem Sobie STOP !! i postanowiłem coś z tym zrobić. Najpierw była siłownia. Do tego doszło lekkie truchtanie. Stopniowo truchtałem coraz więcej, aż przyszedł kryzys w wakacje. Jednak cały czas chodziłem na siłownię. Pewnego dnia postanowiłem startować do Policji, gdzie trzeba podejść do testów sprawnościowych, co dało mi dodatkowego kopa do działania. Tempo mojego biegania co prawda nie było zachwycające ale nie oto chodziło. Najważniejsze było zmotywowanie się do działania.


Kolejny rok przyniósł poprawę, jednak do biegania podchodziłem sceptycznie, traktowałem je jako dodatek do siłowni i szybszy sposób na schudnięcie. I tak sobie biegałem w kratkę. Bez jakiegoś super treningu. Po prostu zakładałem buty i biegłem przed siebie.

Jednak przełom nastał w 2012 roku kiedy to bieganie stało się moją pasją, moim sposobem na życie.  


Tego roku poprawiłem znacząco tempo biegania oraz mój roczny przebieg, wzrósł dwukrotnie. Jednak cały czas biegałem bez konkretnej rozpiski treningowej. Pokonywałem kolejne kilometry, nie patrząc na to czy dobrze to robię, czy dobrze się odżywiam itp. Kilogramy spadały więc założony efekt był osiągnięty. Jednak troszkę spaliłem przy tym mięśni. No ale na błędach człowiek się uczy !! Pamiętajcie BIEGAJCIE z głową ;)

Obecny rok był przełomowy, postanowiłem wystartować w pierwszej imprezie biegowej. Miało to miejsce w Krakowie na InterRun na dystansie 10 km. to wtedy złapałem takiego bakcyla do biegania, który trwa do dziś i będzie trwać dalej ;)

niedziela, 10 listopada 2013

Blog założyłem aby dzielić się z Wami radością jaką czerpię z biegania oraz pokazaniu jaką drogę przejdę, aby pokonać swój pierwszy maraton.

Założenia na najbliższe dni, miesiące to przygotowanie się z MOTIVATO do pierwszego maratonu a mianowicie Cracovia Maraton. Można zadać pytanie dlaczego akurat ten ?? Odpowiedź jest prosta; brak czasu, obowiązki zawodowe i szkolne pochłaniają mi sporą ilość weekendów a to zazwyczaj wtedy są różnego rodzaju imprezy. Dlatego najbliższy maraton, który mi pasuje to właśnie Cracovia ;) Czas, który mi się marzy jak na pierwszy raz to poniżej czterech godzin. 

Więcej o swoich dotychczasowych poczynaniach biegowych, treningu, diecie wrzucę wkrótce ;)