Mój pierwszy raz, czyli jak wyglądały Moje początki.
Kolejny rok przyniósł poprawę, jednak do biegania podchodziłem sceptycznie, traktowałem je jako dodatek do siłowni i szybszy sposób na schudnięcie. I tak sobie biegałem w kratkę. Bez jakiegoś super treningu. Po prostu zakładałem buty i biegłem przed siebie.
Jednak przełom nastał w 2012 roku kiedy to bieganie stało się moją pasją, moim sposobem na życie.
Tego roku poprawiłem znacząco tempo biegania oraz mój roczny przebieg, wzrósł dwukrotnie. Jednak cały czas biegałem bez konkretnej rozpiski treningowej. Pokonywałem kolejne kilometry, nie patrząc na to czy dobrze to robię, czy dobrze się odżywiam itp. Kilogramy spadały więc założony efekt był osiągnięty. Jednak troszkę spaliłem przy tym mięśni. No ale na błędach człowiek się uczy !! Pamiętajcie BIEGAJCIE z głową ;)
Obecny rok był przełomowy, postanowiłem wystartować w pierwszej imprezie biegowej. Miało to miejsce w Krakowie na InterRun na dystansie 10 km. to wtedy złapałem takiego bakcyla do biegania, który trwa do dziś i będzie trwać dalej ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz